niedziela, 10 marca 2013

Rozdział 4

Czarnowłosy chłopak siedział w szkolnej ławce i powoli tracił cierpliwość, słuchając nudnego wykładu. Nawet nie wiedział o czym jest. Nerwowo stukał palcami o drewniany stół i rysował drzewa oraz domki. Zaprzestał czynności, po czym rozejrzał się po klasie. Nikt nie słuchał nauczyciela. Niespecjalnie go to zdziwiło. Spojrzał na zegar wiszący na ścianie i ucieszył się, gdy zobaczył, że za równe pięć minut skończy się lekcja. Czekał, aż będzie mógł wyjść ze szkoły. Po tych kilku dłużących się minutach w końcu nauczyciel zadał pracę domową i pozwolił opuścić salę chemiczną. Mulat zebrał swoje książki, które spakował do plecaka i wręcz wybiegł z budynku, po kulturalnym pożegnaniu się z chemikiem i wyjściu z jego klasy.
Szedł sam po opuszczonych uliczkach Glasgow. Zbliżał się do domu swojej przyjaciółki Perrie, z zamiarem wyrwania ją na jakąś imprezę. Po chwili znalazł się przed domem blondynki i zadzwonił do drzwi. Otworzyła mu pani Edwards, na co szeroko się uśmiechnął i miło przywitał. Wszedł do budynku i po zdjęciu swojej skórzanej kurtki, skierował się na górę do pokoju Perrie. Bez pukania, otworzył drzwi i wkroczył do pustego pomieszczenia. Zdziwiony okręcił się kilka razy w poszukiwaniu właścicielki pokoju, jednak bez skutku. Spuścił głowę i chciał już wyjść, ale powstrzymała go osoba, opuszczająca właśnie łazienkę. Ujrzał dziewczynę, ubraną w czarne rurki i czerwoną koszulkę. Puścił jej oczko, na co ona cicho się zaśmiała. Podszedł do niej i wtulił się w jej pachnące wanilią ciało. Odsunął się od blondynki i zaproponował imprezę. O dziwo, odmówiła mu.
- No, ale Pezz - przeciągał. - Proszę.
- Nie dzisiaj Zayn - odpowiedziała, patrząc jak chłopak robi słodkie oczka.
Mulat burknął coś pod nosem i zaproponował spacer. Perrie bez chwili wahania, zgodziła się, po czym założyła na siebie granatową marynarkę. Chłopak wziął ją za rękę i razem opuścili pokój. Pożegnali się z rodzicielką Edwards. Wyszli z budynku, kierując się do oddalonego o dwa kilometry domu Malik'a, zaliczając przy tym spacer. Mimo tego, że był czerwiec, pogoda nie dopisywała, więc po drodze złapał ich deszcz. Brunet naciągnął na lekko już, zmarznięte palce swoją skórzaną kurtkę i objął ramieniem blondynkę.

Cały wieczór spędzili przed telewizorem. Zayn zgodził się zostać z blondynką. Obejrzeli kolejny odcinek EastEnders i postanowili się położyć. Mulat zaproponował, że zaprowadzi Perrie do pokoju. Na schodach wziął przyjaciółkę na ręce, aby się nie przemęczała. Traktował ją tak wyjątkowo. W pokoju pościelił łóżko blondynki i okrył ją do snu.- Dobranoc - rzekł, po czym zgasił światło. - Zaczekaj - poprosiła, na co on zapalił światło i usiadłszy na łóżku spytał:- Coś się stało ? - chwycił jej dłoń.W tym momencie serce Edwards waliło jak oszalałe. Przez chwilę patrzyli sobie głęboko w oczy. Powoli się podniosła i lekko musnęła jego usta. Przytrzymał ją i gwałtownie odwzajemnił pocałunek. Zaczął delikatnie całować dziewczynę po szyi, potem za uchem, co doprowadzało ją do niebiańskiej rozkoszy. Nie chciała, aby zaprzestał czynności. Zdjął jej bluzkę i spodnie. Po chwili też jego ciuchy wylądowały na podłodze.

 Dane wspomnienie wróciło do chłopaka z prędkością światła. Mulat myślał, że wydarzenie tamtej nocy, zmieni ich relacje, że będą dla siebie kimś bliższym, niż przyjaciele. Nagle poczuł jak Perrie zadrżała, więc wtulił ją w swoje ciało, by choć trochę było jej cieplej. Po kolejnych kilkudziesięciu minutach dotarli do domu Zayn'a. Powitali siostrę bruneta i skierowali się do kuchni. Spożyli kanapki, sporządzone przez blondynkę, po czym poszli do pokoju mulata. Pezz przysiadła się do laptopa położonego na czarnym, drewnianym biurku i okręciła się parę razy na szarym krześle. Chłopak z zafascynowaniem spoglądał na swoją, niestety, tylko przyjaciółkę. Gdy zobaczył jej roześmianą twarz, a ich oczy się spotkały, zrozumiał jak wiele dla niej znaczy, ale ona nie myśli o nim w ten sposób. Jego usta ułożyły się w prawie niezauważalny uśmiech i zbliżył się do dziewczyny.
Zamknął laptopa, czym odwrócił wzrok blondynki. Spojrzała na niego swoimi brązowymi oczami, chcąc go zganić, za to co zrobił, jednak nie mogła. Nie mogła nic powiedzieć, ani nawet się poruszyć. Zrezygnowana z pytającym wyrazem twarzy, spoglądała na czarnowłosego. Zmarszczyła czoło i uniosła brwi, czekając na jakąś reakcję z jego strony, lecz niczego się nie doczekała.
- Co myślisz o X - Factorze ?
- Całkiem fajny program, a co ?
- Chcę się zgłosić - oznajmił z szerokim uśmiechem, po czym niepewnie spojrzał na blondynkę.
- Ty ? - cicho się zaśmiała. - Jestem za.
- Naprawdę ? - spytał Zayn, nie mogąc uwierzyć w to co powiedziała jego przyjaciółka.
- Jak najbardziej - krzyknęła, przytulając się do chłopaka. - Masz talent - szepnęła po chwili.
- Dziękuję - powiedział, całując blondynkę w policzek.
Cicho się zaśmiała i poczochrała brązowookiego po włosach. Naburmuszony Malik odsunął się od Perrie i włączył laptopa. Zaczął szukać informacji na temat X - Factora. Znudzona Pezz wstała z zamiarem wyjścia. Zayn nawet tego nie zauważył, więc dziewczyna bez problemu opuściła pokój chłopaka. Pożegnała się z siostrami przyjaciela i wyszła z domu. Z całego serca życzyła szczęścia mulatowi, jednak bała się, że gdy mu się uda, on o niej zapomni. Po ciele blondynki przeszedł dreszcz, spowodowany wiatrem.
Zayn obrócił sie na krześle, by jeszcze spędzić czas z Edwards. Jakie było zdziwienie, gdy jej nie zastał. Uniósł brwi do góry i rozejrzał się o całym pokoju. Po Perrie nie było, ani śladu. Chłopak westchnął i zaczął przeszukiwać Internet w celu znalezienia jakiejś piosenki. Cholernie się bał, że jego rodzina nie pochwali, tego co zamierzał uczynić, lecz postanowił i zdania nie zmieni. Oparł głowę na rękach położonych na biurku. Po kilkudziesięciu minutach szukania jakiejś odpowiedniej piosenki, zmęczony odpuścił. Wziął telefon do ręki i wybrał numer do Perrie.
- Wiem, przepraszam. Olałem cię, ale teraz potrzebuję twojej pomocy - powiedział.
- A może, by tak 'cześć' ? - odpowiedziała zawiedziona.
- Hej.
- Miało być 'cześć' - szepnęła, po czym parsknęła śmiechem.
- Pomóż mi znaleźć piosenkę - krzyknął zrozpaczony. - Błagam - dodał.
- Dobra, zadzwonię jak coś znajdę - dziewczyna się rozłączyła, po czym od razu przysiadła do komputera.
Gdy myślała, że już nic nie znajdzie, znalazła. Szybko wystukała na klawiaturze tytuł piosenki, by przeczytać słowa. Dumna, od razu wysłała esemesem, tytuł piosenki i autora.
Brunet ślęczał nad lekcjami, zadanymi przez naczycieli, gdy nagle otrzymał wiadomość. Odczytał jej treść. Wpisał tytuł do przeglądarki. Po kilku minutach zaczął cicho nucić piosenkę pod nosem. Zadowolony podziękował przyjaciółce za pomoc.

Malik ćwiczył dniami i nocami, by tylko być gotowym do przesłuchania. Edwards pomagała mu cały ten czas.
Uda mu się ? Przejdzie dalej ?
---
Wasp
Witam Was Moje Marchewki..
Rozdział dedykowany jest Natali i Kamili <33 
Następny będzie autorstwa xxx ! :*
I tak wiem, że ten jest krótki i nudny, ale pisany na szybko ;p

3 komentarze:

  1. świetnie :)
    I odpowiadając na pytania : tak uda mu sie i przejdzie dalej :) To Zayn , a mu musi się udac :D
    Czekam na następny :]
    ściskam mocno : ** < 3 3

    p.s Jak dedyk jest dla mnie to bardzo dziękuje , milo mi :**

    OdpowiedzUsuń
  2. Swietny rozdzial ;) i w ogole blog ;) bardzo sie ciesze ze dalas mi do niego linka ;) przepraszam ze dopiero teraz komentuje ale nie mialam czasu w cigu dnia. ;/ bylam u lekarza i wgl.
    W kazdym razie super rozdzial. ;)
    Ps. U mnie nowy rozdzial ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajny rozdział. W ogóle muszę Wam powiedzieć, że fabuła tego bloga mi się spodobała i na pewno będę tutaj zaglądać w poszukiwaniu nowego rozdziału! :) Xx

    OdpowiedzUsuń